Weszli po schodach na tajemnicze piętro. Stanęli. Ani Łucja, ani Harry nie mogli się ruszyć. Harry wziął do ręki klucz. Kucz był od rdzy, wiać było, że nikt go nie używał do wielu lat. Harry włożył go do zamka i lekko przekręcił w prawo. Tak, drzwi się otworzyły. Łucja chwyciła za klamkę i ją pociągnęła w dół. Odsunęli się, z pokoju wyleciała chmura kurzu. Nikt tam nie zaglądał przez tyle lat, aż w końcu oni otworzyli ponownie drzwi.
Harry wszedł pierwszy nadal trzymając Łucję za rękę, jedyne co zobaczył zabite okno tekturą, chociaż było ciemno widać było prześwity światła słonecznego. Łucja wchodziła powoli za nim. Harry zaczął szukać włącznika do światła, ale żarówka była przepalona.
Puścił Łucje i powoli podszedł do okna i odczepił karton. Pokój naglę objęło bardzo jasne światło, przez chwilę nic nie był widać. Kiedy już "odzyskali" wzrok ujrzeli... Regały pełne książek, biurko na którym leżało pióro i porozrzucanymi kartami, przy biurku stało jeszcze krzesło, szafę na której klamce wisiał wieszak na którym wisiała bardzo zakurzona marynarka. Wyglądało to na pracownie lub jakieś biuro... Naglę usłyszeli podjeżdżający po dom samochód. Harry szybko przykrył okno kartonem i wyszli z pokoju zamykając go z powrotem na klucz. Zeszli na dół. Przyjechała mama Harrego z ich psem, byli najwyraźniej u weterynarza.
- Dzień dobry- powiedziała wchodząc do domu.
- Dzień dobry- odpowiedzieli siedząc przy stole w kuchni i jedząc ciastka, które na nim leżały.
Po chwili przyszedł ojciec i dziadek Łucji, byli w sklepie, wnosili do domu jakieś farby, a na zewnątrz stały rośliny ze sklepu ogrodniczego. Harry i Łucja siedzieli cały czas przy stole nic nie mówiąc, aż przyjechała mama i babcia Łucji, wtedy wstali i poszli na górę.
Siedzieli przez chwile w ciszy, aż Łucja powiedziała:
- Nie możemy nikomu powiedzieć, że tam byliśmy-
- No tak - powiedział Harry - Musimy teraz poczekać kilka dni, bo żeby tam wejść nikogo nie może być w domu. Wejdziemy tam i będziemy musieli wszystko obejrzeć...
***********************************************
Przepraszam, że ni dodawałam niczego, ale niestety mój komputer się zbuntował i nie miałam jak ;(
Ale już wracam i posty na blogu będą co tydzień w piątki lub soboty ;*
Jeszcze raz przepraszam za brak postu i dziękuję za przeczytanie <3
Świetny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :*
Dziękuję ;*
UsuńPiszesz genialne teksty, nie mogę się już doczekać kolejnych części ;)
OdpowiedzUsuńDalej ! ---> ;3
OdpowiedzUsuńhttp://still-the-one-ff.blogspot.com/
Wspaniały rozdział <33 CZekam nn i życzę weny ;** nobody-else-louis-tomlinson-ff.blogspot.com
OdpowiedzUsuń