Wstaliśmy dosyć wcześnie. Na dworze było już jasno. Zjedliśmy śniadanie i uszykowaliśmy się. O godzinie 10 przyjechała po nas taksówka. Facet wsadził nasze walizki do bagażnika i pojechaliśmy.
Dojechaliśmy do lotniska, była chyba godzina 10:20. Zobaczyłam długą kolejkę prowadzącą do odprawy bagażu na lot do Antaly. Kilkadziesiąt osób z którymi o 12:25 mieliśmy lecieć samolotem. Stanęliśmy w kolejce i czekaliśmy. Po pewnym czasie przyszła kolej na nas. Daliśmy paszporty i oddaliśmy bagaże. Teraz już bez balastu mogliśmy się przejść po lotnisku.
Około 20 minut później poszliśmy na odprawę. Zdenerwowana jak nigdy, przeszłam przez bramkę i odetchnęłam z ulgą, jeszcze tylko kontrola paszportowa i koniec. Usiedliśmy spokojnie na hali odlotów i czekaliśmy na samolot. W międzyczasie zadzwoniłam.jeszcze no.mojej mamy.
Już przyszedł czas na odlot. Bardzo byliśmy zaskoczeni jak okazało.się, że możemy przed czasem wejść do samolotu.
Siedzieliśmy na miejscach obok wyjścia awaryjnego "na skrzydle"
Lot minął w miarę dobrze. Na lotnisku trafiliśmy zaraz na kolejną bramkę, tym razem chodziło o wizy.
Kiedy już wszystko z tym załatwiliśmy przyszła pora na walizki. Na nie chyba najdłużej dzisiaj czekaliśmy.
Po wszystkim czas był na autokar, który zawiózł nas do hotelu na jedną noc.
Miła (kolejną dzisiaj) niespodzianką okazało się to, że przyjechaliśmy, jak 3 lata temu, do tego samego hotelu.
Kolacja, kąpiel i spać, bo jutro trzeba wstać o... 7.
Dojechaliśmy do lotniska, była chyba godzina 10:20. Zobaczyłam długą kolejkę prowadzącą do odprawy bagażu na lot do Antaly. Kilkadziesiąt osób z którymi o 12:25 mieliśmy lecieć samolotem. Stanęliśmy w kolejce i czekaliśmy. Po pewnym czasie przyszła kolej na nas. Daliśmy paszporty i oddaliśmy bagaże. Teraz już bez balastu mogliśmy się przejść po lotnisku.
Około 20 minut później poszliśmy na odprawę. Zdenerwowana jak nigdy, przeszłam przez bramkę i odetchnęłam z ulgą, jeszcze tylko kontrola paszportowa i koniec. Usiedliśmy spokojnie na hali odlotów i czekaliśmy na samolot. W międzyczasie zadzwoniłam.jeszcze no.mojej mamy.
Już przyszedł czas na odlot. Bardzo byliśmy zaskoczeni jak okazało.się, że możemy przed czasem wejść do samolotu.
Siedzieliśmy na miejscach obok wyjścia awaryjnego "na skrzydle"
Lot minął w miarę dobrze. Na lotnisku trafiliśmy zaraz na kolejną bramkę, tym razem chodziło o wizy.
Kiedy już wszystko z tym załatwiliśmy przyszła pora na walizki. Na nie chyba najdłużej dzisiaj czekaliśmy.
Po wszystkim czas był na autokar, który zawiózł nas do hotelu na jedną noc.
Miła (kolejną dzisiaj) niespodzianką okazało się to, że przyjechaliśmy, jak 3 lata temu, do tego samego hotelu.
Kolacja, kąpiel i spać, bo jutro trzeba wstać o... 7.
*******************************************************************************
Dziękuję za przeczytanie :)
Jeżeli coś mam zmienić proszę pisać.
Poproszę o komentarze (dobre i złe opinie) ;)
Poproszę o komentarze (dobre i złe opinie) ;)
pisz dalej. bardzo chcę wiedzieć co się działo kolejnego dnia! :)
OdpowiedzUsuńFajne ;)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuń